top of page

Aktualności

Aktualności

24.01.2024

420089446_696355069270909_6080296822249393791_n.jpg

Serdeczne Bóg zapłać wszystkim parafianom, którzy otworzyli przed nami drzwi swoich mieszkań, za wszelkie dobro z jakim się spotkaliśmy, dziękujemy za ciepłe słowa, życzliwość, otwarte serce.

Liczymy, że w przyszłym roku będzie więcej otwartych domów i mieszkań.

Wszystkich naszych kochanych parafian zawierzamy wstawiennictwu Matki Bożej patronki naszej parafii. Niech ona zaniesie wszystkie nasze radości i smutki, bóle i cierpienia, troski dnia codziennego, przed oblicze Miłosiernego Boga, niech otacza nas wszystkich swoją nieustanną Opieką.

Ks. Grzegorz Rybicki – proboszcz.

8.06.2023r.

 

 

"Zróbcie mu miejsce - Pan idzie z Nieba,

Pod przymiotami ukryty chleba,

Zagrody nasze widzieć przychodzi

I jak się Jego dzieciom powodzi (...)"

 

 

ŚWIĘTY JAN PAWEŁ WIELKI
Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski

W ostatnich dniach mamy do czynienia z bezprecedensowym atakiem na osobę i wizerunek Świętego Jana Pawła II. Dzieje się to w Ojczyźnie Papieża, który jak nikt inny rozsławił imię Polski na całym świecie. „Papież Jan Paweł II – pisał burmistrz Rzymu z okazji jego beatyfikacji – zostawił niezatarty znak na historii chrześcijaństwa oraz na historii narodów Europy i całego świata. Ojciec Święty Wojtyła stał się symbolem,przewodnikiem, zarówno dla osób wierzących, jak i niewierzących. Był Papieżem,którego wkład okazał się decydujący dla obalenia komunizmu oraz tych wszystkich doktryn, które zmierzały do przekreślenia wszelkiej godności i wolności istoty ludzkiej.
Liczne narody odnalazły w nim pokłady ogromnej siły, zdolnej do przekazywania piękna wiary i wartości z nią związanych.”
Papież Franciszek z okazji kanonizacji przypomniał, że Karol Wojtyła zanim wyruszył, by przemierzać drogi świata, dorastał do służby Chrystusowi i Kościołowi w swojej Ojczyźnie, w Polsce. „Dziękuję narodowi polskiemu i Kościołowi w Polsce za dar Jana Pawła II” – powiedział Franciszek i podkreślił, że Papież Polak nadal inspiruje nas
poprzez słowa, pisma, gesty, styl posługi, cierpienie przeżywane z heroiczną nadzieją.
„Inspiruje nas jego całkowite powierzenie się Chrystusowi, Odkupicielowi człowieka i  Matce Bożej.”
Święty Jan Paweł II to jeden z największych rodaków w naszych dziejach. Jest także ojcem naszej wolności. Szedł przed nami jak Mojżesz – wyprowadził z domu niewoli, przeprowadził przez Morze Czerwone i przypomniał nam tablice Bożych przykazań. Stanął w szeregu wielkich proroków, potężnych w słowie i czynie.Wskazywał drogę, chronił przed niebezpieczeństwem, przestrzegał przed uwikłaniem w
ciernie zła i grzechu. Brał nas na swoje ramiona i z miłością odnosił do Chrystusowej owczarni Poeta i myśliciel cenił i kochał polską kulturę, historię i tradycję. Wielki i wymagający nauczyciel zatroskany był o dziedzictwo, któremu na imię Polska. On z tego
dziedzictwa się wywodził, w nim się wychowywał i wzrastał, ono go ukształtowało. Był z tego dziedzictwa dumny i nie wstydził się tego wyznać przed światem. A jednocześnie był tego świata pierwszym obywatelem, szedł do wszystkich narodów. Okazywał
szacunek dla każdej kultury, historii i tradycji. Apelował o duchową jedność Europy,przypominał jej chrześcijańskie korzenie, z których wyrasta nasza kultura i cywilizacja.
Jego pielgrzymki do Ojczyzny były wielkimi rekolekcjami dla narodu, milowymi kamieniami naszej historii, tchnieniem Ducha Świętego w sumienia umęczonych i zdezorientowanych rodaków. Wypowiadał słowa mające sprawczą moc, zdolne pchnąć historię kraju i losy ludzi na nowe tory: „Niech zstąpi Duch Twój”, „Pokój Tobie Polsko,Ojczyzno moja!” „Każdy powinien mieć swoje Westerplatte!” „Nie lękajcie się być
świętymi!” „Miejcie wyobraźnię miłosierdzia!”.
Jego papieskie przepowiadanie, apostolskie wizyty, a także wysiłki
dyplomatyczne przyczyniły się do wzrostu duchowego milionów ludzi na całym świecie.Dla nich Papież Polak był i pozostaje moralnym punktem odniesienia, nauczycielem wiary, a także orędownikiem w niebie.

2.
Wobec podejmowanych ostatnio na szeroką skalę prób zdyskredytowania osoby i dzieła św. Jana Pawła II, raz jeszcze apelujemy do wszystkich o uszanowanie pamięci jednego z najwybitniejszych naszych rodaków. Przeprowadzony proces kanonizacyjny, a
w tym, dogłębna, naukowa analiza historyczna, nie pozostawia wątpliwości odnośnie do świętości Jana Pawła II.
Czy pozwolimy odebrać sobie ten skarb na podstawie dziennikarskiego
omówienia materiałów, wytworzonych przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa?
Zostało ono dokonane z pominięciem warsztatu naukowego, w sposób stronniczy,często ahistoryczny, bez znajomości kontekstu, innych istniejących dokumentów,raportów czy opracowań. Materiały SB ukazują przede wszystkim skalę inwigilacji osoby kardynała Karola Wojtyły. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której wstydzić się i tłumaczyć musieliby ci, którzy sprzeciwiali się komunistycznej dyktaturze, a nie ci,którzy inwigilowali obywateli, pisali donosy, współpracowali z komunistycznym reżimem, prześladowali wierzących i łamali ludzkie sumienia.
Orzeczenie Kościoła o świętości człowieka nie jest wydawane na podstawie jego pojedynczych decyzji lub ich braku. Bierze się pod uwagę całość życia i działalności oraz zrodzone z nich owoce.
Jako papież, św. Jan Paweł II, zaliczył krzywdę wyrządzaną dziecku w sferze seksualnej do najcięższych przestępstw. Zobowiązał wszystkie episkopaty świata do wprowadzenia szczegółowych norm postępowania w takich przypadkach. Wierni jego wskazaniom, podejmujemy dzisiaj troskę o bezpieczeństwo młodych w strukturach kościelnych. Czujemy się zobowiązani, aby wszystkich zranionych poprzez ludzi Kościoła wysłuchać i przyjść im z konkretną pomocą.
Dziękujemy wszystkim, którzy z wielką odwagą i stanowczością bronią dobrego imienia Świętego Jana Pawła II. Apelujemy, aby nie wykorzystywać osoby Papieża Polaka do celów bieżącej polityki. Zachęcamy do modlitwy za wstawiennictwem Świętego Jana Pawła II za naszą wspólnotę kościelną i narodową. Nie pozwólmy odebrać sobie poczucia dumy i radości z przynależności do Chrystusowego Kościoła. Nie dajmy się podzielić, brońmy wspólnie naszych najcenniejszych wartości.

Biskupi zebrani na 394. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski.

Warszawa, 14 marca 2023 r

                                                                             Za zgodność:
                                                                            Ks. Jarosław Mrówczyński

                                                                           Zastępca Sekretarza Generalnego

                                                                           Konferencji Episkopatu Polski

06.01.2023r.
Żłobek i Bożonarodzeniowy Wystrój.
Parafia
MBKP W Człuchowie.

29.05.2022r.

285046037_1429129814211820_8992025887279310248_n.jpg

Piękny jubileusz 40 lecia kapłaństwa Ks. Grzegorza Rybickiego- proboszcza naszej parafii.

Podczas dzisiejszej Eucharystii o godzinie 9:30 miała miejsce msza święta sprawowana w intencji Ks. Proboszcza. W dzisiejszej homilii Ks. Grzegorz mówił o swoim wstąpieniu do seminarium i przytoczył kilka życiowych refleksji, które pojawiły się w jego drodze do kapłaństwa. Msze świętą upiększała oprawa muzyczna na czele z chórem dziecięcym Miłosierni z naszej parafii.

Na zakończenie nie zabrakło życzeń i podziękowań. Delegacje z Róż różańcowych, Liturgiczna Służba Ołtarza, Stowarzyszenie Promyk Nadziei, Odnowa w Duchu Świętym, Rada Miasta, Chór dziecięcy Miłosierni.

NIKA Studio Fotograficzne piękne zdjęcia dziękujemy.

https://drive.google.com/.../157SuLMZZX8Zv609zBaZGERYMFqA...

Na zakończenie kilka słów od Ks. Proboszcza:

,,Za wszelka dobroć, miłe słowa, piękne życzenia i przede wszystkim za modlitwę, którą mnie darzyć serdecznie dziękuje.”

Z Serca błogosławię

+ Ks. Grzegorz Rybicki Wasz proboszcz.

04.04.2021r.

Grób Pański.Parafia MBKP W Człuchowie.

29.12.2020r.

Rozpoczynamy tegoroczną Kolędę. Zwykle to kapłani odwiedzali domy Parafian. W tym roku zapraszamy naszych Parafian, aby to oni odwiedzili Dom Boży – nasz kościół Parafialny. Będziemy zapraszali mieszkańców poszczególnych ulic na Mszę św. w ich intencji o godz. 17.00. Wspólnie chcemy się modlić o Boże błogosławieństwo, wszelkie łaski na nowy rok i opiekę naszej Patronki MBKP.   

Prosimy o zabranie ze sobą wody, którą pobłogosławimy po Mszy św., abyście mogli pokropić nią Wasze mieszkania.

thhtrhthtrhrthththt.PNG
_Załącznik nr 4. Plakat AK (1) (1)-1.jpg
W dniu 24.05.2020. Została poświęcona 
Kapliczka Matki Bożej Królowej Polski
Odrestaurowana Przez Parafię MBKP.
tuxpi.com.1589033628.jpg

 Duchowy przywódca narodu – część pierwsza

  „Takiego prymasa Bóg daje raz na tysiąc lat” – powiedział o kard. Stefanie Wyszyńskim św. Jan Paweł II, wyrażając tym zdaniem powszechne przekonanie wiernych o jego świętości.  Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. we wsi Zuzela na Mazowszu, w wielodzietnej rodzinie. Kiedy miał 9 lat zmarła jego matka. To bolesne wydarzenie wycisnęło piętno na dalszym życiu chłopca. Już wcześniej wychowywany w duchu religijnym, po stracie matki jeszcze bardziej pogłębił więź z Bogiem i Maryją. Decyzję o rozpoczęciu drogi kapłańskiej Stefan podjął w młodym wieku. Po ukończeniu seminarium duchownego we Włocławku i przyjęciu święceń, kontynuował studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po obronie doktoratu z prawa kanonicznego i rocznej podróży po krajach Europy oddał się pracy duszpasterskiej we Włocławku, a także głosił wykłady z nauki społecznej Kościoła dla kleryków, inteligencji i robotników. W 1937 r. kard. August Hlond (ówczesny prymas Polski) zaprosił ks. Wyszyńskiego do współpracy w prymasowskiej radzie społecznej.

  Tymczasem wybuch II wojny światowej sprawił, że ks. Wyszyński opuścił Włocławek i w ukryciu sprawował posługę duchową, głównie w Laskach, (ośrodku dla osób ociemniałych) będącym jednocześnie zapleczem formacyjnym dla katolickiej inteligencji. Tam też kapłan wstąpił do Armii Krajowej i jako kapelan tej formacji służył powstańcom warszawskim w 1944 r. Dwa lata później został nominowany na biskupa lubelskiego. Energicznie zabrał się do odnowy struktur kościelnych w diecezji oraz do rozwoju duszpasterstwa. W 1948 r. rozpoczął się nowy etap w życiu bpa Wyszyńskiego. Na prośbę kard. Augusta Hlonda prymasa Polski zostaje mianowany jego następcą przez papieża Piusa XII. Prymasostwo abpa Wyszyńskiego (od 1953 r. kardynała przypadło na bardzo trudne dla Ojczyzny czasy komunizmu. Programowa ateizacja społeczeństwa od 1947 r. zakładała zawłaszczanie mienia kościelnego, wyrugowanie wiary z życia publicznego, likwidację stowarzyszeń katolickich i lekcji religii w szkole, niezgodę na budowę nowych świątyń, wpływ komunistów na obsadzanie stanowisk kościelnych, wprowadzenie cenzury i ograniczenie wydawania prasy oraz książek katolickich. Ta antykościelna linia państwa polskiego w różnym stopniu realizowana była aż do upadku komunizmu w 1989 r., który nastąpił osiem lat po śmierci Prymasa. W pierwszych latach urzędowania abp Stefan Wyszyński skupił się na

doprowadzeniu do powstania kościelno – państwowej komisji mieszanej oraz do podpisania w 1950 r. tzw. Porozumienia, które regulowało prawnie stosunek Kościoła i państwa. Jak szybko się okazało, członkowie PZPR nie tylko łamali Porozumienie, ale trzy lata później ogłosili dekret mający na celu podporządkowanie Kościoła władzy komunistycznej. W odpowiedzi episkopat z Prymasem na czele wystosował do premiera Bolesława Bieruta memoriał sprzeciwiający się postanowieniom kierownictwa partii i kończący się znamiennymi słowami: „Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus! (Nie możemy!).

  Taka postawa biskupów nie mogła się podobać budowniczym totalitarne-go, ateistycznego państwa. Nastąpiła eskalacja antykościelnej polityki rządu, której szczytem było aresztowanie Prymasa. 25 września 1953 r. funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa pod osłoną nocy wtargnęli do siedziby Prymasa z nakazem natychmiastowego opuszczenia przez niego Warszawy i zakazem wykonywania dotychczasowej funkcji. Rozpoczął się trzyletni okres uwięzienia Kardynała najpierw w Rychwałdzie Królewskim, a potem w Stoczku Warmińskim, Prudniku i Komańczy Pierwsze dwa lata Prymas spędził wewnątrz otoczonych drutem kolczastym murów (w Stoczku dodatkowo mocno niedogrzanych), jedynie z małym ogrodem i [pod stałą kontrolą 90 oficerów i żołnierzy służb państwowych. Za towarzyszy niedoli miał siostrę zakonną i księdza, którzy – jak wykazały po latach dokumenty Instytutu Pamięci Narodowej i czego prawdopodobnie domyślał się sam Prymas – byli agendami rządu. W czasie osadzenia kard. Wyszyński podupadł na zdrowiu fizycznym, a dodatkowo był stale narażony na cierpienie psychiczne wynikające z regularnego upokarzania go przez komunistów. Człowiek piastujący najwyższy urząd w polskim Kościele nigdy nie otrzymał wyroku skazującego go na uwięzienie, nie miał procesu sądowego ani prawa do obrony. „Zadano mi śmierć cywilną” – powtarzał hierarcha. Jego ojcu odmówiono możliwości odwiedzania syna, a listy od Prymasa czytane były rodzinie (i to w formie ocenzurowanej) przez funkcjonariuszy UB, bez możliwości zobaczenia czy zachowania korespondencji. Te i inne sposoby ciemiężenia kardynała bolały go wewnętrznie tym bardzie, że nie traktował ich tylko jako zniewagi wyrządzonej jemu prywatnie, ale całemu Kościołowi w Polsce. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że Prymas przeszedł trzyletnią próbę zwycięsko. Nie tylko się nie ugiął (zwłaszcza, że za różne ustępstwa proponowano mu lepsze warunki osadzenia

czy uwolnienie), ale mężnie znosił przeciwności i przebaczył swoim oprawcom. Cały czas ufał Bożej Opatrzności oraz Matce Bożej. Codziennie przystępował do Komunii Świętej. W nieuleganiu przygnębiającym myślom z pewnością pomógł Prymasowi plan dnia, który sobie narzucił i z żelazną dyscypliną go przestrzegał. Dzień rozpoczynał o piątej rano dwugodzinną modlitwą i Mszą św. Po śniadaniu, spacerze, modlitwie brewiarzowej i różańcowej oddawał się pracy: (pisał artykuły i książki, czasem porządkował ogród czy odśnieżał w nim ścieżki) aż do obiadu. W czasie posiłków i spacerów wraz z księdzem współwięźniem rozmawiał po łacinie, włosku lub rosyjsku oraz dyskutował na tematy z historii i nauki Kościoła. Popołudnie rozpoczęte spacerem i odmawianiem różańca Prymas poświęcał na pracę. Po kolacji, nabożeństwie różańcowym i modlitwach wieczornych był czas na lekturę osobistą, zakończoną o godz. 22 udaniem się na spoczynek.  Prymas został uwolniony 28 października 1956 r. po zmianie kierownictwa władzy ludowej w Warszawie. Trzyletnie osadzenie kard. Wyszyńskiego nie odniosło zamierzonego przez komunistów skutku. Natomiast zaowocowało wzrostem autorytetu hierarchy w oczach społeczeństwa oraz wielkimi łaskami dla Kościoła w Polsce.

  Po uwolnieniu Prymas wrócił do publicznego sprawowania sakramentów oraz do pracy apostolskiej. Związana była ona z przypadającymi w tamtym czasie dwoma jubileuszami:300 – lecia wybrania Maryi na Królową Polski  przez Króla Jana Kazimierza (1956 r.) oraz 1000 – lecia chrztu Polski przyjętego przez pierwszego władcę Mieszka I (1966r.)  Mostem między tymi uroczystościami była tzw. Wielka Nowenna. Była to akcja zakrojona na ogromną skalę. Trwała dziewięć lat i obejmowała wszystkie parafie. Czerpała z napisanych przez Prymasa i złożonych przez około milion wiernych 26 sierpnia 1956 r.  w Częstochowie Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego (Kardynał złożył je tego dnia w Komańczy). Śluby wyrażały zobowiązanie do trwania przy Bogu i Kościele, a także do podjęcia trudu zwalczania wad narodowych takich jak pijaństwo, marnotrawstwo czy lenistwo.

Wielkiej Nowennie towarzyszyła peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po całej Polsce. Poświęcona przez papieża Piusa XII kopia Jasnogórskiego wizerunku przemierzała szlak od parafii do parafii witana przez rzesze wiernych. Nawet „aresztowanie obrazu” przez Milicję Obywatelską nie przerwało nawiedzenia Maryi – po Polsce peregrynowała pusta rama, pobudzając ludzi do jeszcze większego zaangażowania  religijnego.

  Uroczystości milenijne z 1966 r. (centralne na Jasnej Górze i lokalne w diecezjach), w których mimo szykan ze strony władzy ludowej brały udział setki tysięcy wiernych, były wielkim sukcesem Prymasa. W ciemnej nocy komunizmu, udało mu się nie tylko zachować wiarę Polaków, ale także umocnić ją i pogłębić. Zaczęto nazywać wtedy kard. Wyszyńskiego Prymasem Tysiąclecia, nawiązując zarówno do daty jego posługi z przełomu tysiąclecia wiary w Polsce, jak i do jego osobistej wielkości.

   W latach 1962 – 1965 odbywał się Sobór Watykański II zwołany przez papieża Jana XXIII. Kardynał Wyszyński wraz z innymi biskupami z Polski brał udział we wszystkich sesjach Soboru. Zasługą episkopatów Polski, Belgii i Brazylii było ogłoszenie przez papieża Pawła VI 21 listopada 1964 r. Maryi Matką Kościoła. Polscy biskupi złożyli prośbę o nadanie takiego tytułu Matce Bożej, przedstawiając argumenty biblijne, dogmatyczne i duszpasterskie. Musieli mierzyć się przy tym z perfidną grą komunistów, którzy poprzez swoich agentów rozprowadzali w Rzymie oszczercze ulotki przedstawiające w fałszywym świetle Prymasa i jego maryjną religijność.

  Komuniści wykorzystali także  do swojej propagandy napisany pod koniec Soboru List biskupów polskich do biskupów niemieckich, w którym w kontekście trudnej historii narodów (zwłaszcza II wojny światowej) padły słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.     List będący w swoim założeniu gestem pojednania polsko – niemieckiego przed uroczystościami Milenium, został wykorzystany w kraju do podgrzania antyniemieckich nastrojów oraz do osłabienia autorytetu biskupów.

  Liczna obecność katolików na obchodach tysiąclecia chrztu Polski pokazała jednak, że komunistom nie udało się poróżnić wiernych z hierarchią Kościoła. Podobnie nie powiodło się skłócenie ze sobą dwóch kardynałów: Wyszyńskiego i Wojtyły.

Latem 1958 r. Prymas wezwał do swojej siedziby ks. Karola Wojtyłę, by powiadomić go o papieskiej nominacji na biskupa krakowskiego. Kiedy kapłan z Wadowic, zaskoczony desygnacją, wyraził obawy, czy podoła obowiązkom biskupim mając zaledwie 38 lat, usłyszał od warszawskiego dostojnika: „To jest taka słabość, z której się szybko leczymy. Proszę się nie sprzeciwiać woli Ojca Świętego”.

  Później więź Prymasa z przyszłym papieżem rozwijała się przy okazji regularnych spotkań episkopatu Polski. Prymas, któremu zawsze zależało na jedności biskupów zarządził, by w uroczystościach diecezjalnych  1000 - – lecia chrztu brali udział wszyscy hierarchowie, nie tylko z danej diecezji.

  Od 1967 r., kiedy to abp Karol Wojtyła został kardynałem współpraca dwóch wielkich Polaków się pogłębiła. Komuniści na różne sposoby próbowali zasiać niezgodę między nimi, jednak  żaden z nich nie dał się sprowokować. Kiedy kard. Wyszyńskiemu władze odmówiły zgody na wyjazd na synod biskupów do Rzymu w 1967 r. kard. Wojtyła w geście solidarności z nim nie pojechał na obrady do Watykanu. Również w innych sytuacjach metropolita krakowski był lojalny wobec Prymasa. Dodatkowo każdego lata przyjeżdżał na kilka dni odwiedzić starszego o 19 lat hierarchę w miejscu jego odpoczynku, by świętować z nim jego urodziny i imieniny.

  Wybór kard. Karola Wojtyły na papieża ukazał całemu światu, jak wielkim szacunkiem Ojciec Święty darzył Prymasa Polski. Do historii przeszła scena z inauguracji pontyfikatu 22 października 1978 r.,  w której Jan Paweł II, odbierając od kard. Wyszyńskiego homagium, sam ukląkł i ucałował dłonie wielkiego Prymasa. Nie dziwiły też słowa osobistego wyznania papieża skierowane następnego dnia do Prymasa: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem”.

  Kardynał Wyszyński witał w 1979 r. św. Jana Pawła II w czasie jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, a przez kolejne dwa lata wielokrotnie odwiedzał Ojca Świętego w Watykanie.

  Szczególnego zbliżenia z papieżem hierarcha doświadczył w godzinie swojej śmierci. Kiedy bowiem w wieku 80 lat Prymas umierał Ojciec Święty walczył o życie po zamachu przeprowadzonym 13 maja 1981 r. Kardynał Wyszyński, dowiedziawszy się o wydarzeniach na placu św. Piotra w Rzymie, poprosił by Polacy swoje modlitwy i cierpienia ofiarowywali już nie w jego intencji, ale Ojca Świętego. Obaj wielcy Polacy zdołali jeszcze połączyć się na chwilę telefonicznie na trzy dni przed odejściem Prymasa, by przekazać sobie słowa umocnienia i wzajemnej wdzięczności. Prymas poprosił o papieskie błogosławieństwo.

  Kardynał Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r., w święto Wniebowstąpienia Pańskiego. W uroczystej Mszy św. pogrzebowej, podczas której odczytano homilię św. Jana Pawła II, brało udział pół miliona Polaków.

 Źródło: Ewa K. Czaczkowska,

 Kardynał Wyszyński. Biografia,

                              Kraków 2013.

bottom of page